Bardzo dobrze, że Brigitte nie bierze go na poważnie, bo oznacza to, że mimo jej sposobu bycia, w tym ogromnej naiwności i zaufania do ludzi (co Diego mógłby nazwać nawet głupotą, gdyby to nie była ona, bo jak już mówiłam, takich niemiłych rzeczy o Bibi to on nawet nie myśli!) jest w niej chociaż tyle inteligencji, żeby odróżnić żart od mówienia serio i podchodzić do takich ludzi jak Diego z dystansem. Niby coś tak prostego, a niektórym ludziom przychodzi tak ciężko.
- Co tam włosy! Widziałaś jej cycki?! - Spytał, pewnie retorycznie, bo sądził, że dziewczyny zwracają uwagę na cycki innych tylko wtedy kiedy same miały ze swoimi problem. Chociaż z tymi kobietami bywało różnie. Nie uważał, że Bibi musiała sobie chusteczkami stanik wypychać, jednak nie wiadomo co ona sobie w tej główne myśli, więc postanowił ją skomplementować. Miłych słówek nigdy za wiele! Jeżeli jego teksty w ogóle można uznać za komplementy - Pamiętaj, że twoje też są piękne, chociaż nie miałem ich jeszcze okazji oglądać w pełnej okazałości! - Podkreślił słowo jeszcze, chociaż oczywiście to pewnie nigdy nie miało się zdarzyć.
Nad odpowiedzią na pytanie o jego serduszko (chociaż niektórzy mówili, że go nie ma, ale przecież jak by żył, jakby nie miał) nawet nie musiał się zastanawiać, bo bardzo podobał mu się stan w jakim się obecnie znajdował. Jeszcze czego mu brakowało, miłości kurde, chyba, żeby został do końca życia nieszczęśliwy. Niestety o tym, uważanym przez niektórych za wspaniałe, uczuciu nie myślał zbyt pozytywnie. Pewnie miał za sobą jakąś nieodwzajemnioną miłość, pewnie każdy ma tylko mu już tak zostało na długo. Według niego kobiety (no może nie wszystkie, ale zastraszająca większość) to suki i jak już Ciebie w sobie rozkochają to zostawią na pastwę losu, abyś gnił i więcej nikogo z czułością nie traktował - Po staremu, nic się nie dzieję i oby się nie działo dalej! A co tam Bibi u Ciebie ciekawego się dzieję? Dalej się tego idioty trzymasz? - Aż chciałoby się zapytać: "Dalej Cię Nikolaj zdradza a ty udajesz, że nie widzisz".