Hugo mógł określać Ariel jak chciał, bo i tak nie miał racji. A nawet jakby miał to przecież Reidówna by się zbytnio tym nie przejęła, niech mówi co chce, a jeżeli sprawia mu to przyjemność i satysfakcję to już w ogóle! - To się cieszę! - Powiedziała uśmiechając się szeroko, bo to oznaczało, że Hugo nie nienawidził jej tak bardzo jak jej się wydawało. W końcu rozwaliło mu coś cennego. Jak tak patrzyła, że co chwilę robi zdjęcia to aparat musiał być mu naprawdę drogą sercu rzeczą nie tylko dlatego, że wiele kosztował. Arielka nie miała żadnego hobby w życiu co ją zawsze trochę smuciło, bo w chwilach nudy nie bardzo wiedziała czym zająć ręce, a i przed znajomymi nie miała się czym chwalić.
- Dziękuję - Mruknęła słysząc, że jednak nie śmierdzi wymownie westchnęła z ulgą, bo słabo by było, gdyby powiedział coś innego. Powiedział nie tylko, że nie śmierdzi, ale też że bardzo ładnie pachnie, więc wypadało za to skromnie podziękować, bo Ariel nie należała do osób zadufanych w sobie i potrafiła docenić komplement. Nie to, żeby peszyła się słysząc czułe słówka, nie wiem czy miała jakikolwiek moment w życiu, w którym się speszyła, to był naprawdę bezwstydny człowiek, jednak nie była cudowną pięknością o nogach do nieba, a chłopcy nie padali przed nią, gdy szła.
- Wiesz, kiedyś też próbowałam robić zdjęcia, bo bardzo mi się to podobało, ale okazało się, że nie umiem, bo ręce mi się trzęsą jakbym miała Parkinsona - Powiedziała i wyciągnęła w jego stronę rękę, która faktycznie trzęsła się bardziej niż u normalnego człowieka. Fakt, biegała kiedyś po Rezydencji z aparatem, ale jej to nie wyszło. W dodatku często ucinała ludziom głowy, nogi oraz inne części ciała dlatego ograniczyła się do robienia zdjęć telefonem i to tylko na imprezach, gdy ktoś robił coś śmiesznego, bo nie czuła potrzeby uwieczniania każdej chwili, a fanką swoich własnych zdjęć też specjalnie nie była.- To pewnie przez kawę, ale nie lubię marnować czasu na spanie - Dodała, bo nie do końca wiedziała czy od ćpania mogą się trząść ręce i wolała powiedzieć, że to od kawy. Jeszcze nigdy nie była obdarowana tytułem ćpunki.