1
Miquel Diego Lightwood - Harry Styles Sob Lis 17, 2012 10:11 pm
Diego
Imię i nazwisko: Miquel Diego Lightwood (używa drugiego, bo pierwsze jeszcze gorsze)
Wiek: 19 lat
Data urodzenia: 5 maja
Wygląd: Noooo.
Historia: czekam na Julkę
Talent: teleportacja, hoho
Charakter: Diego to inaczej Mike Junior tylko bardziej. Po prostu bardziej. I nie wiadomo czy wyszło to na lepsze, czy na gorsze. Po pierwsze, jest bardziej inteligentny. Dużo bardziej, bo wiadomo jaki jego tatuś jest. Szczęście, że w tym przypadku geny matki wzięły górę. Jednak nie myślcie sobie, że jest teraz jakimś geniuszem świata, w szkole ma same piątki, a w wolnym czasie siedzi w bibliotece. Jest mądrzejszy - to trzeba mu przyznać, ale jednak świetnie się z tym kryje. Jakoś robienie z siebie debila zdecydowanie sprawia mu większą przyjemność, bo przynajmniej wtedy ludzie mniej od niego oczekują. Czy zachowa się tak jak przystało, czy powie coś mądrego, zaskoczy swoją wiedzą i intelektem, bla bla bla. Nie, nawet nie ma co liczyć, bo przecież to ten Diego co tylko się potrafi wydurniać. Jak na ironię - sam nienawidzi debili, ale nie wszystkich, bo niektórzy są śmieszni, jak on sam. Nie lubi tych wielkich napakowanych osiłków, którzy przekleństw używają jak przecinków, a do kobiety potrafią powiedzieć tylko „Eeeee, dupeczko!”, bo więcej słów nie znają. Jakby był większy to by ich bił, ale nie jest to tylko czasem się wychyli. Diego nie lubi jak kobiety traktuje się w prostacki sposób, bo taką zasadę mu wpoiła mamusia. Lecz znowu się nie cieszcie za szybko i nie myślcie, że on taki dobrze wychowany i wszystkie kobiety by na rękach nosił, bo tatuś też mu miał coś do powiedzenia. Faktycznie, dziewczyn się tak nie traktuje, no chyba, że same się o to proszą, wtedy to już jest kompletnie inna sprawa. Diego to gość, którego lepiej znać, bo jak się go nie zna to się go rani. Albo wkurza. W zasadzie naprzemiennie. Uwielbia być w centrum uwagi, ale nie potrzebuję tego za wszelką cenę. Ale nawet jeśli chciałoby się zignorować jego osobę, to to wcale nie jest takie proste. Jego obecność w pomieszczeniu jest taka namacalna, jak czasami bywają namacalne jego rączki na wyjątkowo ładnym biuście. W końcu dotykanie kobiecych piersi, ot tak, to wcale nie jest chamskie i nie czyni z niego nieczułego dupka, to jest wręcz komplement dla danej kobiety i powinna się z tego cieszyć! Z niego jest jeden wielki psuj. Psuje wszystko co tylko go zaciekawi i dostanie się w jego magiczne rączki, w dodatku robi to naumyślnie! A jego talent tylko pozwala mu uciec z miejsca zbrodni zanim ktokolwiek zdąży zauważyć co on złego znowu narobił. Jednak i tak całkiem często ląduję na dywaniku u dyrektorki i dostaje różne kary, które podobno mają mu dać nauczkę, aby więcej już tego nie zrobił. Gówno prawda, jak zostanie nakryty to go jego własny kawał bawi jeszcze bardziej. Czasem uda mu się jeszcze od tego wymigać, bo łgarzem to on jest świetnym. W związku z tym rozważał nawet zostanie politykiem, bo przecież taka umiejętność nie może się zmarnować! Jak na przekór temu jest osobą szczerą do bólu, a przy tym nawet chamską. Jak go już o coś pytasz to raczej licz się z bolesną i niemiłą odpowiedzią. A jak już mówimy o tych nie fajnych cechach charakteru, to za swoją największą wadę Diego uważa fakt, że jest trochę wrażliwy. Wprost mu mięknie jego zimne serduszko, widząc jakiegoś biednego bezdomnego szczeniaczka to od razu ma ochotę go przygarnąć, chociaż wie, że po jednym dniu opieki nim będzie chciał go wyrzucić przez okno. Tak samo ma z ludźmi. Nie to, że chce bezdomnych do domu brać, chociaż zawsze im rzuci pieniądze na tanie wino, ale widząc chociażby płaczącą dziewczynę to ma ochotę ją przytulić, wszystko dla niej zrobić byleby tylko przestała płakać, bo to taki okropny widok. Biedak już miał nawet tak, że chodził z jedną pomyloną, a miał być tylko seks. Słodziak z niego, nie ma co.
Grupa: kinetycy
Poziom zaawansowania: średni
Wiek: 19 lat
Data urodzenia: 5 maja
Wygląd: Noooo.
Historia: czekam na Julkę
Talent: teleportacja, hoho
Charakter: Diego to inaczej Mike Junior tylko bardziej. Po prostu bardziej. I nie wiadomo czy wyszło to na lepsze, czy na gorsze. Po pierwsze, jest bardziej inteligentny. Dużo bardziej, bo wiadomo jaki jego tatuś jest. Szczęście, że w tym przypadku geny matki wzięły górę. Jednak nie myślcie sobie, że jest teraz jakimś geniuszem świata, w szkole ma same piątki, a w wolnym czasie siedzi w bibliotece. Jest mądrzejszy - to trzeba mu przyznać, ale jednak świetnie się z tym kryje. Jakoś robienie z siebie debila zdecydowanie sprawia mu większą przyjemność, bo przynajmniej wtedy ludzie mniej od niego oczekują. Czy zachowa się tak jak przystało, czy powie coś mądrego, zaskoczy swoją wiedzą i intelektem, bla bla bla. Nie, nawet nie ma co liczyć, bo przecież to ten Diego co tylko się potrafi wydurniać. Jak na ironię - sam nienawidzi debili, ale nie wszystkich, bo niektórzy są śmieszni, jak on sam. Nie lubi tych wielkich napakowanych osiłków, którzy przekleństw używają jak przecinków, a do kobiety potrafią powiedzieć tylko „Eeeee, dupeczko!”, bo więcej słów nie znają. Jakby był większy to by ich bił, ale nie jest to tylko czasem się wychyli. Diego nie lubi jak kobiety traktuje się w prostacki sposób, bo taką zasadę mu wpoiła mamusia. Lecz znowu się nie cieszcie za szybko i nie myślcie, że on taki dobrze wychowany i wszystkie kobiety by na rękach nosił, bo tatuś też mu miał coś do powiedzenia. Faktycznie, dziewczyn się tak nie traktuje, no chyba, że same się o to proszą, wtedy to już jest kompletnie inna sprawa. Diego to gość, którego lepiej znać, bo jak się go nie zna to się go rani. Albo wkurza. W zasadzie naprzemiennie. Uwielbia być w centrum uwagi, ale nie potrzebuję tego za wszelką cenę. Ale nawet jeśli chciałoby się zignorować jego osobę, to to wcale nie jest takie proste. Jego obecność w pomieszczeniu jest taka namacalna, jak czasami bywają namacalne jego rączki na wyjątkowo ładnym biuście. W końcu dotykanie kobiecych piersi, ot tak, to wcale nie jest chamskie i nie czyni z niego nieczułego dupka, to jest wręcz komplement dla danej kobiety i powinna się z tego cieszyć! Z niego jest jeden wielki psuj. Psuje wszystko co tylko go zaciekawi i dostanie się w jego magiczne rączki, w dodatku robi to naumyślnie! A jego talent tylko pozwala mu uciec z miejsca zbrodni zanim ktokolwiek zdąży zauważyć co on złego znowu narobił. Jednak i tak całkiem często ląduję na dywaniku u dyrektorki i dostaje różne kary, które podobno mają mu dać nauczkę, aby więcej już tego nie zrobił. Gówno prawda, jak zostanie nakryty to go jego własny kawał bawi jeszcze bardziej. Czasem uda mu się jeszcze od tego wymigać, bo łgarzem to on jest świetnym. W związku z tym rozważał nawet zostanie politykiem, bo przecież taka umiejętność nie może się zmarnować! Jak na przekór temu jest osobą szczerą do bólu, a przy tym nawet chamską. Jak go już o coś pytasz to raczej licz się z bolesną i niemiłą odpowiedzią. A jak już mówimy o tych nie fajnych cechach charakteru, to za swoją największą wadę Diego uważa fakt, że jest trochę wrażliwy. Wprost mu mięknie jego zimne serduszko, widząc jakiegoś biednego bezdomnego szczeniaczka to od razu ma ochotę go przygarnąć, chociaż wie, że po jednym dniu opieki nim będzie chciał go wyrzucić przez okno. Tak samo ma z ludźmi. Nie to, że chce bezdomnych do domu brać, chociaż zawsze im rzuci pieniądze na tanie wino, ale widząc chociażby płaczącą dziewczynę to ma ochotę ją przytulić, wszystko dla niej zrobić byleby tylko przestała płakać, bo to taki okropny widok. Biedak już miał nawet tak, że chodził z jedną pomyloną, a miał być tylko seks. Słodziak z niego, nie ma co.
Grupa: kinetycy
Poziom zaawansowania: średni
