utalentowani
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Pokój 069 - Diego & Balthazar Pon Lis 19, 2012 7:05 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry

Pokój 069 - Diego & Balthazar Bedroom-boys-friends-girls-party-Favim.com-341913

Odkąd Balthazar zaczął rozpowiadać plotki, że Diego jest gejem, na drzwiach wisi kartka:

BALTHAZARZE CHEROKEE
ZOSTAŁEŚ STĄD
WYJEBANY!!!

PS. ODDAJ MOJE PIENIĄDZE!





2Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Wto Gru 11, 2012 4:25 pm

Balthazar

Balthazar
Wstałem sobie z rana, już w moim pokoju, chociaż ten mój najlepszy przyjaciel alias pedał ze złamanym chujem, Diego, usilnie starał się mnie wywalić. No ale ostatecznie nie mógł tego żartu ciągnąć za długo bo w lodówce została mu już tylko jedna butelka wódki, a w paczce raptem cztery szlugi i beze mnie by się nie obył. Musiałby je sobie KUPIĆ, a wszyscy wiemy, że wywalił ostatnio całą kasę na nowe, pedalskie sweterki. Więc tak czy inaczej wróciłem do naszego burdelu, zwanego czasem pokojem.
Budzę się rano i trę sobie mordę bo jakaś taka strasznie zdrętwiała, jakby mi nos odpadał, a tu szorstko! Aż się zastanowiłem co ja wczoraj robiłem, żeby mieć skórę szorstką bo przecież broda mi jeszcze nie rośnie i dobrze, tylko mi codziennego golenia brakuje, wystarczy, że się myć muszę co rano, brrr. No ale trę i trę tego ryja a tu szorstko i skóra nie ta i w ogóle oczy mam jakieś zaklejone. Więc łapa we włosy, co by się po głowie podrapać, zbieram się z podłogi, na której znów wylądowałem podczas snu i idę do szafy. Po drodze, w trakcie tego czołgania, bo ze wstawaniem by kłopot bo mnie tak łeb napierdalał, że szło umrzeć, zdjąłem z siebie jakieś skarpetki brudne. Otwieram tą szafę, patrzę w lustro i...:
-DIEGO TY ZAPLEŚNIAŁY FIUCIE!!!
Widzę w lustrze nie swoją mordę no ale przecież musi być moja bo też robi taki spanikowany wyraz twarzy i też ręką rusza jak ja ruszam i myślę: no kurwa, mam zarost i z pięćdziesiąt lat! Walę łbem w lustro, bo se myślę, że to może kac tylko z wczoraj, albo nie wiem, ktoś mnie grzybami nakarmił ale niestety moja śliczna twarzyczka nie chce wrócić i dalej wyglądam jak stary dziad. Jestem gotowy zacząć skrajnie rozpaczać kiedy do głowy przychodzą mi inne pomysły... Wyglądam jak dorosły... to znaczy, że wpuszczą mnie do wszystkich miejsc, do których nie chcieli wpuścić szesnastolatka! Uśmiecham się szeroko na myśl o klubie z dupeczkami w Romie i już mi wcale nie jest tak źle. Aczkolwiek i tak się będę musiał dowiedzieć, co się stało się, że nagle z siebie zamieniłem się w jakiegoś faceta w wieku mojego ojca. Prawdopodobnie jest to sprawka Diego. Co prawda jego talent nijak się ma do zmieniania wyglądu czy wieku ale ten fajfus groził mi, że zemsta za mój ostatni żarcik będzie cięższa, niż wywalenie z pokoju. Ha! Więc wszystkie poszlaki wskazują na niego! Szkoda, że akurat nie ma go w pokoju bo bym mu obił ten jego pedalski ryj póki mam okazję.


/Z niewyjaśnionych bliżej przyczyn Balthazar obudził się w sobotę rano postarzony o dobrych dwadzieścia parę lat. Zagadka dla wszystkich - kto za tym stoi? I jak teraz zwrócić pół indianinowi jego właściwy wygląd?/
Pokój 069 - Diego & Balthazar Tumblr_me5k3qrg7D1ru2mnio1_250Pokój 069 - Diego & Balthazar Tumblr_me5k3qrg7D1ru2mnio4_250

3Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Sro Gru 12, 2012 8:39 pm

Diego

Diego

/ kącik w bibliotece /

Diego nie miał kurwa żadnego pojęcia o co chodzi Balthazarowi. Pierdolił nie wiadomo o czym i sądził, że biedny Lightwood się domyśli. Od razu sorka Hania za zajebiście krótki post, następne już będą normalne, po prostu nie mam czasu, bo dostałam konsole i właśnie napierdalam w gry. A przecież on wcale nie był na tyle inteligentny, żeby skumać po paru postach na photoblogu, że jego bądź co bądź przyjaciel, ma jakieś problemy. Raczej się spodziewał, że okazało się, że już mu się fajki skończyły i jednocześnie pieniądze też. Albo zgubił swoją skarpetkę i teraz każe zapierdalać Diego przez całą rezydencje, no bo kurwa przecież nie może zajrzeć do pralki. Albo skumać, że owa skarpetka pewnie sama wstała i wyszła, jako już kolejne ciało obce stworzone w tym pokoju. Także Diego wesolutki, ale jednocześnie lekko wkurwiony idzie do swojego pokoju, wchodzi, patrzy, a tam jakis stary typek, ten sam co na zdjęciach. Nie no, może sobie Balthazar sponsora znalazł i chciał się pochwalić.
- Kto ty, do chuja? I gdzie ten pedał Baltek?

4Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Sro Gru 12, 2012 8:57 pm

Balthazar

Balthazar
Balthazar pokręcił głową, podniósł ręce i teatralnie wzniósł je razem ze wzrokiem do nieba wydając z siebie głośny warkot frustracji. Ten jego najlepszy przyjaciel to jednak nie umiał przyjąć dobrego żartu na klatę. Znacz o tym, to Balti wiedział już jakiś czas, bo Diego miał uraz na punkcie przegrywania w kwestii zajebistych żartów z młodszym od siebie kumplem. No ale żeby się tak zapętlać w zawiści i drążyć głupią zemstę o kawał, który był naprawdę zacny, przemyślany i na poziomie?
-Nosz do kurwy nędzy, ciulu złamany! - wściekł się Balthazar, wstając z podłogi w swoich szortach, które były teraz na niego za małe i nie mógł ich dopiąć i wyglądał jak jakiś pieprzony pedofil gwałciciel przez to, bo jeszcze na klacie miał swoją własną koszulkę z X-Menami, która teraz też była za mała i pedalsko obcisła.
-To ja, tak?! Gadaj lepiej kto mi to zrobił i niech to cofnie kurwa! - warknął, marszcząc brwi i podchodząc do Diego. Zaskoczony, zauważył, że był teraz wyższy od swojego przyjaciela. Wyższy, lepiej zbudowany, ogólnie większy i silniejszy. Hej, hej, może to nie by było takie złe? Zwłaszcza, że Diego widząc tego faceta w rozpiętych szortach i obcisłym t-shrcie cofnął się w pierwszym, naturalnym odruchu. I trudno mu się dziwić, nikt przecież by nie chciał zostać zgwałconym przez jakiegoś obcego typa (poza Hanią, ona by Mishę Collinsa brała wszędzie i zawsze), w swoim pokoju. Aczkolwiek Balt nie miał żadnych takich brudnych myśli bo był absolutnie hetero i wielbicielem cycków i w zasadzie to jak cholera leciał na Skylar i Minnie tylko nie zdawał sobie z tego sprawy. No ale grunt, że Diego nie miał zamiaru gwałcić. Ej piszę głupoty i napiszę ich tu jeszcze więcej bo nie mogę patrzeć jak te posty są takie krótkie chociaż to wina tego, że forum jest za szerokie. Stanął więc przy swoim kumplu, a jego dotychczas gniewny wyraz twarzy ustąpił temu, który zobaczyć można było bardzo rzadko i tylko u Balthazara gdy się czymś martwił. No kto jak kto ale Diego to znał ten wyraz twarzy, bo mimo, że wyzywali się codziennie od pedałów, to tak w sumie byli najlepszymi kumplami i do rany przyłóż i jeden by za drugim w ogień albo i na Lucky'ego skoczył.
-Kurwa, ciulu, to naprawdę ja. - powiedział Balt, coraz bardziej wystraszony sytuacją. Bo jeśli to nie Diego go zmienił, to kto?

5Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Pon Gru 17, 2012 9:06 pm

Diego

Diego
Oczywiście, że Diego aż odskoczył widząc takiego Balthazara i kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, że to jego najlepszy przyjaciel jest. Bo pomimo wszystkich plotek i ogólnej opinii panującej w rezydencji oraz poza nią, w świecie rzeczywistym, Diego nie był gejem, więc za bardzo nie podobała mu się myśl zostania zgwałconym przez tego dziwnego starca w pedofilskich ciuchach. A co gorsza, przez te ciuchy wyglądał jakby przed chwilą zgwałcił oraz zamordował prawdziwego Baltka, a teraz nałożył jego ubrania, aby jeszcze bardziej nacieszyć się tym co przed chwilą zrobił. Brrr, fuj. Jak już się Lightwood upewnił, że między owym człowiekiem a nim jest zachowana odpowiednia odległość, a pod ręką znajduję się coś po co mógłby szybko sięgnąć, rzucić w owego nieznajomego i spierdalać jak najdalej, spojrzał swymi przerażonymi oczami na tą nieznajomą osobę stojącą przed nim i zachodził w głowę co tu się właściwie dzieję. Geniuszem być nie trzeba, aby skojarzyć fakty, więc i dla Diego skumanie, że jednak nikt tutaj nie chce mu zrobić krzywdy nie zajęło zbyt wiele czasu, o dziw(k)o. A pierwsze co zrobił zaraz po ogromnym zdziwieniu się to podniósł ręce w górę w obronnym geście
- To nie ja! Nie wiem kto to, bo to nie ja, serio - Żart może by był przedni, gdyby nie fakt, że nie wiadomo kto to zrobił, kiedy to mu zejdzie i jak to w ogóle się stało. Diego myśliciel aż się podrapał po swoich loczkach zastanawiając się co za chuj tak urządził biednego Balthazrka - Ale sobie pomyśl, że teraz nie będziesz miał problemów z kupowaniem fajek! - Bo we wszystkim trzeba widzieć jasne strony!

6Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Sro Gru 19, 2012 8:11 pm

Bambie

Bambie
CO TO ZA JAKAŚ PANNA NA AVKU MIŁOŚCI BAMBIE JA SIĘ PYTAM!

Bambie Barbara Reid miała problem i to nie po raz pierwszy w przeciągu paru godzin. Co ciekawe wcześniej jej problem polegał na tym, że posiadała zwierzę, a teraz problem był zgoła odwrotny - brak zwierzęcia i dodatkowo chęć mordu na niejakim Rosjanie, którego to już nie warto wspominać, bo długo to on nie pożyje. Lecz wcale nie po to zmierzała do chlewu i syfu zwanego inaczej pokojem Diego i Balthazara, wcale nie po to. Strasznie się za swoimi kolegami stęskniła, serio! Poza tym bardzo chciała na żywo zobaczyć starego geja.
- Weź się czasem jebnij nim coś powiesz - rzuciła zamiast powitania, bo niechcący, ta jasne, usłyszała ostatnią wypowiedź Diego. - On tak wygląda, a ty o fajkach coś pleciesz? - Bambie czasem nie wiedziała za co tak lubi Lightwooda, bo raczej nie za inteligencje. Zaraz się skapnęła co sama powiedziała i jak to mogła na jej przyjaciela podziałać, także szeroko się do niego uśmiechnęła. - Jesteś teraz przystojniaczek - mrugnęła do niego. Trochę jej to naciąganie wyszło, ale co innego mogła zrobić. Poza tym to teraz mogło trochę nieładnie zabrzmieć, ale dajcie spokój za kumpla się brać nie zamierzała, więc niech się cieszy, że w ogóle coś podobnego jej przez usta przeszło. A co do obecnej formy Balthazara to z jednej strony Bambie uważała to za genialny dowcip i że byłoby strasznie śmiesznie jakby tak już jemu zostało, ale z drugiej strony no trochę mu współczuła, jakieś tam uczucia wyższe posiadała.

7Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Wto Gru 25, 2012 10:39 am

Balthazar

Balthazar
No to zajebiście. Bo jeśli to nie Diego go zmienił, a patrząc mu w oczy i na ten zdziwiony wyraz jego ryja Balthazar mógł stwierdzić z całą pewnością, że mówił prawdę i to faktycznie nie on, to jeśli nie on go zmienił, to Yanau był w czarnej dupie. Weź tu teraz idź i szukaj tego drania, co to zrobił! I niech to odwróci! Jeśli w ogóle się da! Czarne myśli spadły na Balta jak kowadło na Koyota w jego ulubionej kreskówce. Ale oczywiście od czego się ma przyjaciół, co nie?
-Jakbym ja miał kurwa problem ze zdobywaniem fajek. - powiedział, rzucając Diego minę "bitch, please" i siadając na łóżku. Bambie też wbrew pozorom nie pomogła. Balt pomachał jej ręką na powitanie ale jakoś jej zapewnienie o tym, że wygląda jak przystojniaczek... dziwnym trafem go nie przekonało. W sensie nie przekonało go, że ona tak uważa. Bo prawdę powiedziawszy gdy Balt sam zerkał na siebie co chwilę ukradkiem do lustra, to zaczynał uważać, że ten wygląd naprawdę mu służy. No bo nosz kurna, miał nawet męską szczękę! I trochę zarostu, włosy też zacne... większy był. Konkretny facet. A kto wie, a jak i tam na dole...? Odnotował w umyśle by sprawdzić to przy najbliższej okazji.
-Wszystko fajnie ale skoro to nie żadne z was, to kto mi to zafundował? Znacie kogoś, kto się zajmuje zamianą ciał? - zapytał, spoglądając to na Bambie to na Diego.

8Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Wto Gru 25, 2012 9:47 pm

Diego

Diego
Poksik się niesamowicie cieszy, że są święta i na takie krótkie posty gramy, bo od razu się chcę odpisać. A wiecie, mi to się niezbyt często zdarza.
- Ej, no o co chodzi? Chciałem go chociaż trochę pocieszyć! - Powiedział, bo od razu tak go zhejtowali za jego wypowiedź. Jednak chyba Diego najlepszy, pocieszycielem nie był skoro za wiele to nie pomogło. W takim razie lepiej dla Bambie, żeby nigdy nie miała złamanego serca, bo na pocieszenie Lightwood rzuci jej co najwyżej stwierdzenie, że niech się cieszy, bo przynajmniej w ciąży nie jest. Bo on uważał, że to jakiś plus, prawda? W końcu, kto w ogóle chciałby być w ciąży i być takim grubasem! Nie to, żeby Diego miał coś do grubasów, też ludzie i mają prawo do życia, ale nie miał jakiegoś fetyszu, żeby go puszyste podniecały. Chyba że puszyste to miały piersi! A jak już mówimy o piersiach to Miquel wręcz nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Balthazar przystojny? Może się Bambus walnęła i chciała to powiedzieć Diego! - Przecież on wygląda jakby miał Cię zgwałcić, a potem zjeść! - Powiedział z wyrzutem wskazując ręką na postać przyjaciela - No sory stary, ale serio, mógłbyś się przebrać, bo trochę mnie przerażasz, w tym za ciasnym ubranku. Wyglądasz jak pieprzony pedobear. - A po kolejnym pytaniu zadany przez Balthazara wzruszył ramionami i spojrzał wyczekująca do Reidówne, bo on się nie przejmował kto tu miał jaki talent.

9Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Wto Gru 25, 2012 10:08 pm

Bambie

Bambie
Szczerze mówiąc to się zgubiłam w poście Poksa i nie ogarniam co z tą ciążą i pocieszaniem bambusa, ale walić to.
Trochę smutno, że Bambie nie pomogła po niezbyt miłych pocieszających słowach Diego, ale cóż ona też nie była wybitnie uczuciowa, więc czego się po niej spodziewać? Akcji w stylu: chodź przytulę cię, dam ciastko i wszystko będzie dobrze mój przystojniaku? Dobra czuje, że piszę równie dziwnie co Poksik, peszek.
- On tak zawsze wygląda - stwierdziła Bambie, wzruszając ramionami. Ze swoim talentem czuła się bezpieczna. Przecież jakby się jaki gwałciciel znalazł to by mu kazała po prostu iść gdzie indziej, zmienić swe życie najlepiej i w ogóle dobrą nowinę głosić, ale pewnie aż tak dobra w swoich manipulacjach nie była, oby przynajmniej z tym zakazaniem gwałcenia jej wyszło. - Nie wiem, ale wiesz kto będzie wiedział: wychowawcy. Posikają się z wrażenia jak wreszcie przyjdziemy do nich wreszcie z czymś co nie jest naszą winą. - Bambie chciała iść tam już zaraz by zobaczyć minę takiej umbridge gdy się okaże, że to nie z powodu kolejnego szlabanu się zjawia u niej. Czy to wina Bambie, że zajęcia mieli w środku nocy albo że mocy nie wolno używać, a ona inaczej nie mogła? W ogóle była z siebie strasznie dumna, że tak ładnie wymyśliła z tymi wychowawcami. W końcu oni tu od czegoś byli, nie?

10Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Sob Kwi 20, 2013 5:20 pm

Balthazar

Balthazar
-Ej pedale! - Yanau wbiegł do pokoju, zgodnie ze swoim zwyczajem trzasnąwszy drzwiami o ścianę podczas ich otwierania. -CZY TY WIDZIAŁEŚ Z KIM SIĘ TERAZ PROWADZA MÓJ BRAT? - Rzucił na wstępie, wielce poruszony tą nowiną, którą dopiero dziesięć minut temu przekazała mu siostra.

11Pokój 069 - Diego & Balthazar Empty Re: Pokój 069 - Diego & Balthazar Sob Kwi 20, 2013 5:56 pm

Diego

Diego
- Co zjebie? - Wykrzyknął pytająco Diego leżąc na łóżku i przeglądając internety na telefonie na niezbyt miłe przywitanie się Baltha, bo mi się ruszać dupy nie chciało - Nie mam kurwa pojęcia co robi twój brat, ale wiem że boje się twojej siostry - Mruknął, może nie całkiem na serio się jej bał, bo jak można się bać małego głupiego bachorka, ale trochę go przerażała - Mała szatanica sprzedała duszę diabłu - Dodał jeszcze, już tego o jej duszy był całkowicie pewny. Tak źli ludzie po prostu się nie rodzą, musi stać za tym Szatan! - ALE JESTEM PEWNY, ŻE MAM DLA CIEBIE FAJNIEJSZĄ NOWINIE - Powiedział z nagłą ekscytacją aż siadając na łóżku, bo mu się przypomniało o czym jeszcze kumplowi nie powiedział. Ah, sie plotkami wymieniają jak jakieś stare babcie, chociaż tak właściwie to to plotki nie były tylko fakty! Zmierzwił swoja zajebiste włosy, co robi co chwilę, i z powrotem utkwił wzrok z Balthazarze do którego pedofilskiego wyglądu się już zdążył przyzwyczaić

Sponsored content

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach