Przepraszam, że tyle czasu musiałyście czekać na posta! Ariel uważnie słuchała tego monologu Minnie, chociaż ciężko jej było się skupić na tej jednej rzeczy, a dokładniej na tym paplaniu bez sensu. Jak już zdołała zrozumieć cześć historii, ta zaraz zmieniała temat, Ariel gubiła się od początku i próbowała się odnaleźć. W międzyczasie znacząco zerkała na Nicole, tak, aby przyjaciółka to zauważyła co było niemym pytaniem czy Minnie jej nie przeszkadza, bo jeżeli tak, to mogą sobie pójść. Znała zbyt dobrze swoją siostrę, żeby wiedzieć iż jej to nie przejmie i pójdzie do kogoś innego, kogoś, którego ta historia naprawdę zainteresuję. Nie to, żeby Ariel nie interesowała, po prostu to była kolejna z opowieści Minnie, do których przyzwyczaiła się tak bardzo, że stawały się zwyczajnie nużące. W dodatku wiedziała jak dziwnie jej siostra zachowuję się w stosunku do Nicole, co było wręcz nienormalne biorąc pod uwagę to, że dla wszystkich ludzi była niezwykle miła, i nie chciała, aby osoba, która ją tu zaprosiła czuła się nieswojo.
- Cip cip, nie cipa - Poprawiła machinalnie Minns na temat wołania kur. Niczym uczenie czterolatki, że dupa to brzydkie słowo, ciekawe kiedy jej siostra zakończy ten okres małego dziecka. Niestety, Ariel obawiała się, że to może nigdy nie nastąpić - Oczywiście Minnie, że przyjadę, jak mogłabym nie odwiedzić taty. A te strusie pewnie będą świetne, szkoda tylko trochę tego stawu - Powiedziała z myślą, że te strusie jaja to będą całkiem duże i pewnie wyjdzie z nich większa jajecznica. Nigdy nie jadła jajecznicy z strusich jaj, ciekawe jak smakuje.