utalentowani
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Barierki Empty Barierki Pią Gru 21, 2012 9:10 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Barierki Tumblr_mfefwtGlRg1rxeeeqo1_500

2Barierki Empty Re: Barierki Nie Lut 17, 2013 10:35 pm

Lucky

Lucky
///Pustkowie

Czasami miałem uczucie, że wszyscy i wszystko się na mnie uwzięło i jakaś nieczysta siła próbuje uprzykrzyć mi życie. Albo czysta. Bo z nieczystej pewnie bym się cieszył. W każdym razie niezliczoną ilość razy prosiłem tą wyższą siłę by mi pomogła w żenujących sytuacjach jakie mnie spotykają (patrz sytuacja z pijawką), a ona nic. Ignorowała mnie i milczała. Pizda jedna.
Dlatego jakie było moje zdziwienie, kiedy poprosiłem w myślach, by mnie coś odciągnęło od złej chęci pomocy bambusowi z pijawką, zjawiła się Happy - idealny powód by opuścić niezbyt miłe towarzystwo (miałem dziwne przeczucie, że gdyby Bambus był sam, a nie z tą tlenioną blondyną, zachowała by się lepiej).
- Co odbierał? - zapytałem nie do końca czając o co Happy może chodzić. Serio. Telefon nawet mi przez myśl nie przeleciał. - A w ogóle to gdzie idziemy? - zapytałem zdając sobie sprawę, że dziewczyny zostały już gdzieś daleko w tyle, a my znajdujemy się teraz gdzieś przy barierkach. Właściwie nie wiedziałem po co one tutaj są, bo dzięki nim było więcej wypadków niż gdyby ich nie było. Ale co zrobić, jak ktoś cię wyzwie byś skoczył do wody właśnie z nich, to nie ma zmiłuj i skaczesz.

3Barierki Empty Re: Barierki Pon Lut 18, 2013 2:18 pm

Happy

Happy
Co odbierał. Lucy czasem był taki niedomyślny. Taki nieogarnięty. Ale w sumie wcale więcej od niego nie oczekiwałam. Jest przecież młodym facetem, znaczy chłopakiem. Młodym i głupim, ale przyznam szczerze, ze bez niego żyłoby mi się trudniej. Brat to jednak brat, obojętnie jak bardzo się nienawidzimy to wcale nie miałam oporów, żeby do niego przyjść w potrzebie. I przede wszystkim my się nie nienawidzimy.
-Dzieci z przedszkola.-odpowiedziałam, unosząc brew. Bo naprawdę wcale nie było trudno się domyślić o co mi chodziło. Lucy nie miał wielu rzeczy, które mógł odbierać, żeby musiał się teraz zastanawiać o co mi chodzi.
-Lucy no. Myśl.-westchnęłam ciężko. Och, i wiem, ze nie lubi tego zdrobnienia. Ale zdrobnienia właśnie po to są, żeby wkurzać. Happy nie da się zdrobnić. Można skrócić, ale skróty nie są tak złe jak zdrobnienia. -Telefon przecież. Dzwoniłam.. milion razy?
I dopiero kiedy zapytał gdzie idziemy, zatrzymałam się. Nigdzie nie szliśmy. Szliśmy tylko tam, gdzie było pusto, żeby móc swobodnie pogadać z kimś komu się ufa. Przecież ściany mają uszy i takie tam, a tutaj, rozejrzałam się i było ok. Pusto, cicho, w porządku. Usiadłam na barierce. Po to właśnie tu były. Żeby zabłąkani wędrowcy mogli przystanąć na chwilę.
-Nigdzie nie idziemy.-wyjaśniłam i uśmiechnęłam się podejrzliwie.-To co? Poderwałeś którąś? Bambie czy Chloe?-uniosłam brew, a uśmiech nie schodził mi z ust. Do moich spraw przejdę za chwilę, te przecież były równie ciekawe.

4Barierki Empty Re: Barierki Pon Lut 18, 2013 2:52 pm

Lucky

Lucky
O ile dobrze kojarzyłem nie istniały jeszcze takie dzieci, przy których czułbym się w obowiązku odbierać je z przedszkola, więc jedyne co w tej chwili mogłem zrobić, w sensie kiedy o nich usłyszałem, to zajebiście głupia mina.
- Dzieci..? - powtórzyłem za Happy. Niby coś mi tam świtało, że nie mówi na poważnie, ale dzisiaj (a raczej w tym miesiącu) miałem jakiś zamuł, że żebym wyczuł u kogoś sarkazm potrzebowałbym jakiegoś anioła stróża, z tablicami informacyjnymi w razie czego. Ale go nie miałem. Więc na serio spróbowałem myśleć, kiedy Happy mi tak wspaniałomyślnie to podpowiedziała. Próbowanie nie zmieniało jednak faktu, że mi zwyczajnie nie wychodziło. Pokazałem pewnie cały arsenał głupich min, bo Happy w końcu się nade mną zlitowała i podała mi odpowiedź na tacy. - Telefon! Nie mogłaś tak od razu! Zostawiłem go w pokoju na kaloryferze, by sie wysuszył. Bo się utopił. A wiesz, że rodzice powiedzieli, że więcej nie dostanę nowego jak zmoczę tego. W sumie mam nadzieję, że się tam spali, bo podkręciłem na maksa. - Geniusz zła, hehehe.
Jak dla mnie to nie musieliśmy iść. Wystarczyło, że znalazłem się z dala od pijawek. Jeszcze raz, Hap, dzięki!
- Bambusa. Wczoraj - odpowiedziałem dumny jak paw. No bo przecież co będę kłamał, jak można równie dobrze się pochwalić. Dla siostry. I dla całej reszty, nie ważne czy ich znałem czy nie. - Ta druga jest pojebana.

5Barierki Empty Re: Barierki Pon Lut 18, 2013 4:26 pm

Happy

Happy
Nie wiem czemu wydało mi się, że wziął te dzieci na poważnie. Może przeszedł właśnie sam siebie i wziął na poważnie, albo tym razem to ja nie załapałam jego sarkazmu? Tak czy inaczej, dobrze, że to ja jestem starsza.
-Ty głupku-mruknęłam, kiedy zdradził historię z telefonem i dla podtrzymania powagi moich słów uderzyłam go w ramię. Muszę jakoś przypakować, bo bicie Luckiego nigdy nic nie dawało. Może robiłam to za słabo. -Zastanów się czasem. Telefon się przydaje. Kurwa.-potrząsnęłam głową. Nie mogę czasem uwierzyć jak on podchodzi do niektórych rzeczy.-Nieważne. Oddam ci mój.-machnęłam ręką. Od czego są siostry. Szczególnie mądre siostry, które nie niszczą telefonów i wszystkie stare telefony odkładają do szafki na wszelki wypadek.
I właściwie cała irytacja jego kompletną nieodpowiedzialnością mi przeszła, kiedy tak się pochwalił. Ja tam dumna z niego byłam. Uśmiechnęłam się nawet z aprobatą.
-Tak?-ale nie, żebym tak do końca uwierzyła.-Znaczy tak oficjalnie czy tylko zgodziła się gdzieś wyjść?-dopytałam. Zawsze musiałam dopytywać. Oni nigdy sami nic nie mówili. No a ja znowu nie byłam taką typową dziewczęcą plotkara, która musiała znać wszystkie newsy, tylko, że to przecież był mój brat. Nim mogłam się zainteresować. A jak mu dziwka serce złamie?

6Barierki Empty Re: Barierki Pią Lut 22, 2013 10:58 am

Lucky

Lucky
Ja nie wiem co Happy miała z tym biciem, na serio. Jakbym był jej osobistym workiem treningowym, a może nawet gorzej. Nie miałem bladego pojęcia dlaczego to robiła, ale czasem miałem wrażenie, że jednak nie robi tego dla chorej satysfakcji, tylko dla czegoś poważniejszego. Czegoś z celem. Oczywiście nie wiedziałem czym te coś jest, a nawet nie starałem się dowiedzieć. A jedynie znosiłem ciosy jak prawdziwy mężczyzna.
Tyle, że prawdziwy mężczyzna pewnie wiedziałby co oznacza 'zastanów się czasem', a ja zwyczajnie zignorowałem jej słowa, a jedynie ucieszyłem się na propozycje Happy!
- O dzięki! Ale nie mów rodzicom - dodałem jeszcze szybko, nie żebym się czegoś bał, albo co. Tak po prostu.
Lubiłem się wszystkim chwalić, a zwłaszcza Happy, bo ona nie bagatelizowała moich osiągnięć, nawet jeżeli źle je interpretowała. Jak teraz.
- No bez przesady! Zaprosić! - oburzyłem się, znaczy nie tak do końca oburzyłem, bardziej brzmiało jak zaskoczenie. - Całowaliśmy się tylko wczoraj. Przypadkowo.

7Barierki Empty Re: Barierki Sob Lut 23, 2013 6:49 pm

Happy

Happy
Przewróciłam oczyma. Rodzice i tak będą wiedzieć, jeśli będą chcieli. Próby ukrywania czegoś przed matką nigdy się nie udawały. Naprawdę, jeśli chodzi o młodzieńczy bunt to z Luckim mamy pod górkę.
Mój brat się całował, haha. Uśmiechnęłam się od razu. Dumna byłam, nie ma co. W tych sprawach zawsze mu kibicuję! Co prawda nigdy nie spodobała mu się żadna z moich koleżanek, z którymi próbowałam go wyswatać, ale myślę, że to głównie z przekory. Lucky już taką przekorną naturę ma.
-Wiesz, jak przypadkowo na nią wpadłeś, tak że wasze twarze się stuknęły, to to nie jest wyrwanie.-zażartowałam. Ja już sobie wyobraziłam romantyczną miłość mojego braciszka, a on kogoś przypadkowo pocałował. Rozczarowanie, nie?
-Dobra Lucy, jest taka sprawa.-przypomniałam sobie po co go właściwie ciągnęłam w odludne miejsce. -Chcę wyskoczyć jutro do miasta, musisz mnie kryć, bo nie pozwolą mi się szwendać po nocy. Nie poprawiłam jeszcze psychologii.-westchnęłam. Ten punkt regulaminu o nie wychodzeniu po 22 zawsze mi wadził. Ale czasem udawało się to obejść, bo jeśli nikt nie będzie mnie szukał jutro to i nikt się nie zorientuje, że mnie nie ma. Obmyśliłam zresztą genialny plan wymknięcia się i oczywiście przedstawiłam Luckiemu, żeby nie miał wątpliwości.
-I weź gdzieś zaproś tę dziewczynę, jeśli ją lubisz.- siostra 'dobra rada', a jak.

Sponsored content

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach