utalentowani
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Stajnia Empty Stajnia Sob Lis 17, 2012 3:18 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Stajnia Tumblr_ltdtyjpasn1qbr8r3o1_500
    Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.

2Stajnia Empty Re: Stajnia Sob Sty 12, 2013 9:35 pm

Minnie

Minnie
///////

Minnie lubiła zwierzęta. Najlepiej o tym świadczyło posiadanie TEGO kota. Tego kota, który każdy zna i o którym pisanie powoli zaczyna być już nudne, więc może teraz sobie odpuszczę. I nic o nim nie powiem, a jedynie o samej miłości jaką Minnie obdarzała wszystkie stworzenia. Zaczynając od ptaszków, kotków, piesków, poprzez myszki, pajączki, jednorożce i kończąc na kangurach. O taaak, kangury były najfajniejsze. Kiedy Minnie po raz pierwszy pojechała na farmę, gdzie tatuś się zaklimatyzował z ich nową macochą to Minnie nie mogła oderwać oczu od tych stworzeń! Na dodatek postanowiła sobie pewien cel, a trzeba przyznac, że Minnie była uparta. Wiec postanowiła sobie, że zostanie kangurzym jeźdźcem. No wiecie - smoczy jeźdźcy, jak wytresować kangura i tak dalej. Niestety jej marzenie nigdy się nie spełniło, bo urosło jej dupsko i biedne kangurki stały się zbyt delikatne na takie rzeczy.
Więc nawet nie wiecie jak się Minnie ucieszyła kiedy ktoś jej powiedział, że w naszej stajni jest trzymany gigantyczny kangur! Kiedyś był zwyczajnym kangurem, ale po tym jak niechcący pewien mały chłopiec go dotknął - urósł.
Minnie zniecierpliwionym krokiem wkroczyła do stajni i niemal sikając rumiankiem zaglądała do każdej... nie pamiętam jak to się nazywa, ale tam mieszkają konie, takie pokoje. No wiec zaglądała i wołała.
- Kangurku, kangurku, gdzie jesteś?!

https://utsi.forumpolish.com

3Stajnia Empty Re: Stajnia Sob Sty 12, 2013 10:02 pm

Inka

Inka
Boże! Tak jej było smutno i nostalgicznie. Chciała czegoś, naprawdę czegoś chciała, ale nie potrafiła sama sobie odpowiedzieć, co to ma być i właściwie po co. Znowu złapała się na rozmyślaniu. Gdyby jeszcze myślała o czymś pożytecznym. A ona po prostu marnowała całe dnie na swoją matkę, jakby ta była jakimś pieprzonym wyznacznikiem jej życia. Jedynym pocieszeniem miał być ten kangur. Już kilka razy do niego wpadała i chociaż nie mógł poratować jej garstką złotych myśli, miała przy nim wrażenie, że jednak, w jakiś pokrętny sposób, potrafił pomóc. Szkoda, że nawet nie wiedziała jak się naprawdę nazywał. Wszyscy wymyślali mu swoje własne, indywidualne imiona, dla Inki pozostał po prostu kangurem. Szła powoli, chwilami nawet w ślimaczym tempie. Szurała butami wzbijając piasek w górę. Chciała nauczyć się sztuczki. Chciała wrzucić samą siebie w przeklętą iluzję. Rozpłynęłaby się wtedy w czerni, a cisza po prosty by ją wykończyła. Nie spodziewała się w stajni nikogo, nie chciała tu spotkać nikogo, czuła, że ludzie w tej chwili tylko by pogorszyli jej stan. Zadawali przecież niewygodne pytania, a ona naprawdę nie lubiła tłumaczyć swojej chorej więzi z matką, która jej nawet nigdy nie chciała. Kiedy już prawie była u celu usłyszała nawoływanie. Ale to nie jej imię padało z ust dziewczyny. Szukała kangura. Inka naprawdę miała zamiar się wycofać, ale zanim zdążyła podjąć swoją nagłą decyzję do końca, była jedną nogą w środku. Pół na pół, wszystko zależało od małego impulsu, chciała towarzystwa? Chciała, może nie zdawała sobie z tego sprawy, ale chciała. Powoli zbliżała się do Minnie, aż w końcu miała ją na wyciągnięcie ręki. Nie odezwała się jednak, chodziła tak za dziewczyną nie bardzo wiedząc co robić, może też zacznie wołać?

4Stajnia Empty Re: Stajnia Nie Sty 13, 2013 10:28 am

Minnie

Minnie
Minnie miała dopiero pierwszy raz zobaczyć tego kangura, więc czuła się naprawdę podekscytowana. Zresztą jak zawsze kiedy robiła coś po raz pierwszy. Całe szczęście, że istniało miliony możliwości robienia pierwszych rzeczy, więc nie trzeba się było martwić o kolejne. Nie wiem jak Minnie zniosłaby myśl, że już wszystko na świecie zrobiła i nie spotka ją już żadna niespodzianka. To by było smutne.
Podobnie jak smutny był humor Inki, co było naprawdę straszne. Minnie również miała pewne problemy ze swoją mamą. Znaczy tą prawdziwą, biologiczną. Bo Minnie w zasadzie miała trzy matki - mamę swoją i Bambie, mamę Ariel i mamę Cindy, Daisy i Yzmy. O ile te dwie ostatnie wiodły sobie spokojne życie jedna gdzieś nad morzem, druga na farmie z tatą, to mama Minnie. Mama Minnie była szalona i zamknięta. Oczywiście nie zawsze taka była, kiedyś była tylko szalona. I Minnie ją kochała. Ale też trochę się wstydziła, więc jeżeli mówiła cokolwiek na jej temat to tylko pod przymusem.
No ale teraz Minnie nie myślała o mamie, a o kangurze. To było jednak ciekawsze. Reidówna była tak podekscytowana, że oczywiście nie zauważyła przybycia Inki. Podskoczyła jak oparzona kiedy ją ujrzała.
- O cześć! - zawołała jak zawsze pełna entuzjazmu. - Nie wiesz gdzie jest kangur? - Zawsze można było spróbować odnaleźć go w inny sposób niż nawoływanie.

https://utsi.forumpolish.com

5Stajnia Empty Re: Stajnia Nie Sty 13, 2013 5:10 pm

Inka

Inka
To chyba fanie jak się ma dużo mam. Inka chyba nie miała żadnej. Niby swoją ciotkę uważała za taką osobę, ale nigdy nie było jakoś specjalnie błogo i rodzinnie. Z resztą, chociaż to czasem Ukrainkę dezorientowało, wolała swoje życie pełne dziwnych i niefortunnych dla niej zdarzeń niż sielankę, jaką serwowali swoim dzieciom niektórzy rodzice. Tak czy inaczej, przecież nie będzie narzekała, nie dopuści też do faktu, że czasami potrafi zazdrościć, po co, przecież wszystko jest świetnie. I nawet zebrała się na uśmiech, kiedy Minnie nie przestawała nawoływać. W rzeczywistości te krzyki nie miały sensu, dziad pewnie znowu schował się w chatce woźnicy, czy jakkolwiek inaczej nazywał się pan od pielęgnacji koni i zbierania gówien...a nie, przecież to byli skazańcy, którzy musieli odpracować jakoś zwoje niewłaściwe zachowanie. Uznajmy więc, że tam mieszkał pan konserwator. Nie sądziła, że blondynka ją zauważy, fajnie się jej tak chodziło. Pewnie dlatego, kiedy Reid odwróciła się do niej i entuzjastycznie przywitała, odruchowo cofnęła się o krok, może dwa. Zawsze tak robiła, przywykła tak bardzo, że teraz już nie była w stanie określić, jak duży dystans jest jej potrzebny. Rozejrzała się dookoła i wepchnęła ręce do kieszeni. - Uciekł. - Westchnęła z bezradną miną, gapiąc się na rozwiązane buty Minnie. - Ale możemy go poszukać. - Podniosła ponownie głowę i utkwiła wzrok gdzieś obok głowy. Gapił się na nią, mogła wyczytać z jego pyska, że nie był zadowolony. Cały w piachu i niebieskiej farbie, gotowy zabić, jeśli ktoś podejdzie bliżej. Wywróciła oczami i wezbrała się z niej niewytłumaczalna irytacja, którą próbowała zabić coraz mocniejszym zaciskaniem pięści.

6Stajnia Empty Re: Stajnia Nie Sty 13, 2013 6:25 pm

Minnie

Minnie
Teraz przydałoby się ostrzeżenie, chociaż o wiele bardziej właściwe byłoby umieścić je jeszcze przed rozpoczęciem gry, ale wtedy chyba nikt nie chciały grać z Minnie. W każdym razie ostrzeżenie brzmi: jeżeli Minnie natknie się przypadkowo, bądź też z premedytacją, na kogokolwiek sam na sam to spodziewajcie się monologu. Prawdziwego monologu. Jitka już o tym wie.
- Uciekł? - powtórzyła zadziwiona za Inką. - Kangury potrafią uciekać? Znaczy z końskich boksów? (w końcu sobie przypomniałam jak to się nazywa) Bo tak nie z boksów to ja wiem, że uciekają. Kangury to bardzo ruchliwe zwierzęta nie uważasz? Jak mieszkałam jeszcze z tatą na farmie to na nasze pola co raz przybiegały jakieś kangury, ale kiedy próbowałam je gonić to uciekały. I nie mogłam. Raz próbowałam je nawet dogonić ciągnikiem, ale tylko rozwaliłam płot i nie miałam kieszonkowego przez miesiąc. A właśnie wtedy grali w kinie taki zajebisty film! Znaczy bajkę, na którą koniecznie musiałam iść! I normalnie przez ten brak kasy musiałam tam wejść przez dach. Jeden chłopak, chyba miał na imię Bob, pokazał mi to tajne wejście, a później - wstyd się przyznawać - nawet jak odzyskałam kieszonkowe to wchodziłam juz tylko tamtędy. Straszne prawda? Zawsze miałam po tym taaaaaaakie wyrzuty sumienia! Wiesz chyba jakie. Miewasz czasami? Ja na przykład dzisiaj z rana to przeżyłam horror, ale to jeszcze takie świeże przeżycie, że nie będę ci opowiadać. Może innym razem. Jak już znajdziemy kangura. O właśnie, on na serio uciekł? Bo jeżeli był taki duży jak o nim plotkują to nie miał szans wyskoczyć z boksu! Czy znów plotki przesadzają? Ech. Wiesz jak się szuka kangury? Bo ja wiem jak się tylko szuka koty, a to chyba nie to samo.

https://utsi.forumpolish.com

7Stajnia Empty Re: Stajnia Nie Sty 13, 2013 7:30 pm

Inka

Inka
Nie spodziewała się tego...prawdopodobnie gdyby się spodziewała to faktycznie uciekłaby ze stajni i zaszyła się w pokoju. Minnie uderzyła ją wodospadem słów, w których blondynka nie potrafiła odnaleźć sensu. Słuchała jej oczywiście, ale jakby nieprzytomna. Przetwarzała wszystko spokojnie, ale kiedy okazywało się, że to tylko przypadkowe wydarzenia z jej życia, nijak powiązane z sytuacją obecną, wyrzucała wszystko i proces zaczynała od nowa, tym razem z innymi informacjami. Podziwiała swoją towarzyszkę za otwartość, przecież nie były jakoś specjalnie blisko ze sobą i niby to tylko głupia paplanina o ciągnikach i farmie, ale Inka prawdopodobnie nawet na coś takiego by się nie odważyła. Może dlatego, że pochwalić się może jedynie wylądowaniem na ostrym dyżurze po poczęstowaniu się antydepresantami. Aż wstyd przyznać, ale brała te świństwa na swoją matkę. Nikt przecież się nie zorientuje, że jej matka to jakaś Ukrainka uwięziona we własnym mieszkaniu, której leki dowożą dzieci...Czasem dobrze było mieć jakieś podejrzane znajomości. Teraz z jej wesołymi tabletkami zrobiło się trochę krucho, dlatego tak uparcie chce nauczyć się stosowania swojej mocy na samej sobie. Idiotka, jej matka miała rację.
- Chyba, chyba szuka się ich jak wszystkich innych zwierząt. - Była tak przerażona monologiem Minnie, że aż cofnęła się o kolejne dwa kroki. - Ale już nie musimy go szukać, jest za tobą. Minnie? - Zapytała niepewnie, zerkając to na dziewczynę, to na kangura. - Czy on jest niebieski? To znaczy...czy widzisz, że on jest niebieski, tak, jak w moich oczach? Minnie, czy w ogóle go widzisz? - Kto wie, może to tylko kolejny, chory wytwór jej wyobraźni?

8Stajnia Empty Re: Stajnia Nie Sty 13, 2013 11:04 pm

Minnie

Minnie
Minnie nie posiadała ani trochę inteligencji. Ani wyczucia. Dlatego też nie dostrzegała niczego złego w minach Inki, czy w jej krokach oddalających je od siebie. Nie widziała jej zmieszania jej gadaniną, ani nie ogarnięcia wszystkich przedstawionych przez Minnie tematów. Minnie nie zauważała tego u nikogo, bo pewnie jakby zauważyła to by postarała się odrobinę zmienić swoje zachowanie. No i poza tym postarałaby się jakoś pomóc walczyć Ince z jej problemami. Choć jej pomaganie pewnie ograniczyłoby się do poszukaniu w internecie sposobów walki z nałogami i tak dalej - przerywane oglądaniem śmiesznych filmików z kotami - zapisaniem się na jakiś kurs wsparcia i stałym dręczeniem Inki. Pewnie raczej pogorszyłoby to sytuację niż pomogło. Ale liczyły się chęci! A w zasadzie nie liczyły, bo Minnie nawet nie miała chęci przez to zapatrzenie w samą siebie. W swoje życia. Ech, dziwacznie. Byś samolubem z chęcią pomagania innym. To powinno się chyba wykluczać?
W każdym razi Minnie już miała przyznawać Ince rację, że rzeczywiście pewnie wszystkich zwierząt się szuka tak samo, choć są różne sposoby nawoływania, no na przykład do psa psi-psi-psi, do kota kici-kici-kici, do gęsi taś-taś-taś, a do gór cipa-cipa-cipa. Ale nie zdążyła odpowiedzieć, bo wtedy wynikło na jaw coś przerażającego. Obecność kangura za jej plecami!
- Aaaa!!! - wrzasnęła Minnie nie oglądając się za siebie tylko od razu wierząc na słowo Inki. Odskoczyła z dotychczasowego miejsca, by schować się za Inką. Ogromny kangur za jej plecami! Przecież przez to można zginąć! Jednak kiedy wyjrzała zza pleców Inki, coś rzeczywiście się nie zgadzało. - Ale tu nie ma żadnego kangura. Zwłaszcza niebieskiego. Inka, czy ty ćpałaś?! - stanęła ponownie przed nią kładąc ręce na swoich bokach. To była pozycja bojowa Minnie, w której mogła walczyć, czy kłócić się o wszystko. Zwłaszcza o dobro jakiejś dalszej znajomej.

https://utsi.forumpolish.com

9Stajnia Empty Re: Stajnia Pon Sty 14, 2013 12:02 am

Inka

Inka
Chciała, żeby Minnie też widziała kangura. To by ją podbudowało, ale Minnie chyba nie była za dobra w odczytywaniu nadziei innych. Szczerze mówiąc to Ince się teraz wydawało, że była w tym okropnie słaba. Na jej twarzy walczyło ze sobą zmieszanie i dezorientacja, przecież ona go widziała, na sto procent tam stał. Próbowała też sobie wmówić, że złośliwiec po prostu uciekł, kiedy usłyszał monolog Reid w obawie, że szybko może go powtórzyć, ale przecież gdyby uciekł to zostałby tu jakieś ślady po farbie. Ona dosłownie po nim spływała, kapała, tworzyła wielką kałużę, której nie dało się nie zauważyć. A ona ją tak po prostu zignorowała, nie zauważyła, przez co Harasymiuk czuła się głupio i miała ochotę uciec. Padło naprawdę niezręczne pytanie. Nie chciała na nie odpowiadać, właściwie, mogła powiedzieć wszystko, włączając wersję z 'wydawało mi się' albo 'ah żartuję sobie tylko', miała jakieś dziwne wrażenie, że blondynka by w to uwierzyła. Może jej nie doceniała? Nie doceniała jej spostrzegawczości i innych obserwacyjnych zdolności?
- Nie. - Tak, głupia krowo, zanim wyszłaś z domu połknęłaś jakąś podejrzaną, zieloną pigułkę. Liczyłaś, że to tylko niewinne witaminki? Przecież to naprawdę były tylko witaminki, skrzyp konkretniej. Chyba się trochę zaczerwieniła. - Coś musiało mi się przywidzieć. - A jednak.

10Stajnia Empty Re: Stajnia Wto Sty 15, 2013 11:15 am

Minnie

Minnie
W ogóle to mam koleżankę o nazwisku Harasimiuk i tak trochę dziwnie kiedy właśnie tak nazywasz Inkę. Miałam o tym wspomnieć w karcie, ale zapominanie nie boli. Chociaż czasami to by się chciało, żeby bolało, może wtedy zasada zakuj-zdaj-zapomnij nie miałaby miejsca, i nie trzeba by było uczyć się milion razy tych samych rzeczy, co normalnie już czasami mnie wkurwia. Ogólnie całe uczenie mnie wkurwia, dlatego tak lubię te przerwy na pisanie postów.
Jak ja umiem zbaczać z głównych tematów.
Kangur istniał, czy nie istniał, Minnie go nie widziała. Oczywiście mogło być wiele powodów tego, że go nie widzi. Na przykład mógł się jej diametralnie pogorszyć wzrok właśnie w tym momencie. Mogła się utworzyć też taka konstelacja gwiazd na niebie nie pozwalająca dziewczynom urodzonym w 2003 roku widzieć kangurów. Mogło być też tak, że ci co widzieli w swoim życiu już raz jednorożca to później nie mogą zobaczyć kangurów. Mógł ktoś również wysłać do nich iluzję kangura, którą mogła zobaczyć Inka. Trochę dziwne, że Minnie nie pomyślała najpierw o takich rzeczach, tylko od razu na wstępie założyła ćpanie. To do niej nie podobne.
No, ale jak Inka powiedziała, że jednak nie ćpała, to Minnie na miejscu jej uwierzyła i własnie takie pomysły jak wyżej przyszły jej do głowy. Postanowiła jednak powiedzieć Ince tylko o tym ostatnim. A w zasadzie powypytywać ją o jej talent, bo Minnie to wścibskie stworzenie jednak jest.
- O, a może wytworzyłaś samej sobie jakąś iluzję, którą tylko ty widzisz? Albo ktoś inny to zrobił? Jaki masz w ogóle talent? Bo ja mam taki sobie, znaczy lubię go, ale inni wcale się go nie boją. Znaczy nie żebym chciała by się bali, mogliby tylko tak troszkę, troszeczkę mi pozazdrościć. Bo jednak wysyłanie takich baniek usypiających to jest jednak rzecz! Ostatnio nawet udało mi się wysłać przez okno do drugiego akademika taką usypiaczkę, bo chłopaki urządzili sobie imprezę w nocy i mnie rozumiesz nie zaprosili! Choc w zasadzie sama mogłam się zaprosić, ale akurat strasznie chciało mi się spać. To do nich wysłałam. Nie przewidziałam jednak, że gdy ich uśpię to nie będzie komu u nich wyłączyć muzykę, więc w końcu oni się wyspali, a ja nie. Okropnie, prawda? A słuchaj! Bo mnie tak to zastanawia. Dlaczego kangur mógłby być niebieski?

https://utsi.forumpolish.com

11Stajnia Empty Re: Stajnia Wto Sty 15, 2013 8:12 pm

Inka

Inka
Po dłuższym zastanowieniu doszła do bardzo nieprzyjemnych wniosków. Przecież taka nagła ucieczka ze stajni byłaby niegrzeczna, co by sobie wtedy pomyślała Minnie? Że Inka to jakiś głupie i niewychowane dziewuszysko, które najpierw skrobie ci marchewki, nabiera na niebieskie kangury i bezczelnie ucieka. Jakby tak się bliżej przyjrzeć jej relacjom międzyludzkim, uciekała od większości rozmówców i nieważne, czy zadano jej dziwne pytanie czy rozmówca był w trakcie monologu. Odchodziła sobie cicho i nikt nawet nie zauważał. Tak się jej przynajmniej wydawało, nie mogła przecież zobaczyć zdziwienia i czasem zmieszania na twarzach gadających do siebie. Kolejny wywód blondynki nawet Inkę rozbawił. Uśmiechała się pod nosem i składała jakąś logiczną wypowiedź, rozważała nawet mały pokaz dla Minnie, ale chyba ją lubiła, więc po co miała ją straszyć. A skoro koleżanka tutaj tak chętnie rzuca sennymi bańkami to może pewnego dnia, nocy raczej, powinna taką przysłać do Harasymiuk. Raz by się może porządnie wyspała i może to by miało jakiś mega wpływ na jej smuteczkowe życie? Jaka szkoda, że wcześniej nie wiedziała o tej mocy, już dawno by ja w jakiś nikczemny sposób wykorzystała, może uda się jej skonstruować supermegaLSD bańkę?
- Moja iluzja to raczej czarna dziura. - Kątem oka nadal uparcie obserwowała miejsce, w którym jeszcze przed chwilą stał kangur, starała się jednak większą uwagą uraczyć swoją towarzyszkę. - Bawił się farbami? - Sama nie wierzyła, że to wypadło z jej ust. Było mało przekonujące, ale jakie niby miało być, skoro ona sama w to nie wierzyła? Posłała krzywy uśmiech w stronę dziewczyny i odgarnęła włosy. - Często masz taki słowotok? - Chciała ugryźć się w język, ale nie wyszło, no trudno! Jak już zdążyła zauważyć, Minnie nie była dziewczyną, która się zaraz o wszystko obrażała, więc stwierdziła, że zostanie jej to wybaczone. Nawet jeśli nie...trudno, jakoś przeżyje fakt, że jej nie lubi, czy żywi jakąś urazę, nie zależało jej specjalnie na głębokich uczuciach, chociaż nie odrzucała też możliwości bliższego poznania się. Najprościej, było jej po prostu obojętne co się teraz stanie.

12Stajnia Empty Re: Stajnia Czw Sty 17, 2013 10:20 pm

Minnie

Minnie
Gdyby Inka nagle uciekła Minnie najpewniej pomyślała, że chce się bawić w berka i ją goniła. Hehehe, ależ ona głupia. No, ale prawda taka, że nigdy by za coś takiego nie była zła, bo po co? Od złoszczenia robią się tylko zmarszczki, a Minnie wcale nie chciała ich mieć. Słyszała, że też od śmiania się robią. Ale jest różnica między posiadaniem śmiesznych zmarszczek, a złośliwych zmarszczek. Diametralna różnica. Bo jedne są dobre, a drugie złe. Jedne przypominają o miłych chwilach, a drugie zwyczajnie denerwują.
Ale weź się Milka, nie odbiegaj znów od tematu.
Po tym jak Minnie usłyszała słowa 'czarna dziura' szeroko otworzyła usta, tak ze zdziwienia.
- Serio?! - zapytała nadal zszokowana. - I ta dziura może wciągać statki kosmiczne? - zapytała, bo oczywiście pierwsze skojarzenie z czarnymi dziurami dotyczyło star treka i planety małp, albo ogólnie sf. - Ale co ja pytam! Przecież nie miałaś jak tego sprawdzić! Skąd wytrzasnęłabyś statek kosmiczny! - powiedziała z lekkim żalem, ale zaraz niemal podskoczyła do góry. - Ale ja przecież mam replikę Sokoła Milenium w pokoju! - zawołała. - Będziemy musiały później to wypróbować!
Minnie była podekscytowana pomysłem. Ale ona ekscytowała się wszystkim. Kangurem-malarzem również.
- Nie miałam pojęcia, ze kangury są artystami! A co dokładnie one malują? Krajobrazy, czy raczej coś surrealistycznego? Jaki odcień miała ta niebieska farba, bo jak błękitny to pewniej krajobraz, jak taki mocny niebieski to jednak to drugie. Hm? - Minnie na serio była ciekawa. - Słowotok? Nie rozumiem. Znaczy wiem, że wiele gadam, ale słowotoki są raczej bezsensowne. Ja chyba mówię z sensem, nie?

https://utsi.forumpolish.com

13Stajnia Empty Re: Stajnia Pią Sty 18, 2013 6:59 pm

Inka

Inka
- Nie mam pojęcia, Minnie, nigdy nie próbowałam. - Wzruszyła ramionami i odwróciła wzrok od dziewczyny. Chociaż obecność Reid jej nie irytowała to wysysała całą energię. Jakby dziewczyna wcale nie robiła baniek, tylko była wampirem energetycznym i z każdą chwilą odbierała jej siłę. Zmęczyła się tą całą rozmową, a właściwie interpretacją słów koleżanki. Może to trochę aspołeczne i ogólnie niemiłe, ale przynajmniej nadal się lekko uśmiechała. - Trochę nie, trochę Cię nie rozumiem, przepraszam. - Otwartość towarzyszki ją przerażała, bez problemu zaczęła mówić jej o dziwnych rzeczach, a teraz jeszcze chciała testować tą przeklętą moc. Inka nigdy w życiu dobrowolnie jej na niczym, ani na nikim nie użyje. Taki przynajmniej miała zamiar, nie po tym, jak matka ją znienawidziła. Jeszcze przypadkiem rozszerzyłaby efekt na Minnie i blondynka w ogóle już nigdy by się do niej nie odzywała, tylko omijała na trzy kilometry. - Lepiej jak już pójdę, powodzenia, może znajdziesz kangura. - Rzekła może trochę za cicho, ale to nie było dla niej teraz ważne, oddaliła się ponuro w jeszcze mi nie znane miejsce.

/ałt

Sponsored content

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach