utalentowani
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Fortepian Empty Fortepian Pią Gru 21, 2012 9:02 pm

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Fortepian Tumblr_mfczkiqVHx1qiviqqo1_500

2Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 5:43 pm

Nicole

Nicole
Ten dzień jest tak samo nudny, jak ostatni tydzień. Nic szczególnego się nie wydarzyło. Po prostu można oszaleć z tej nudy. Nicole nie wiedziała po prostu co ze sobą zrobić. Już tyle sposobów wykorzystała na zajęcie sobie czasu, ale jakoś nic jej nie zainteresowało zbytnio. Słuchała w swoim pokoju muzyki. Włączyła sobie pierwszy lepszy kanał radiowy i leżąc na łóżku wsłuchiwała się w rytm muzyki tuptając lekko noga. Zaczęła lecieć piosenka Adele "Someone like you". Znany utwór, który zaczyna się grą na pianinie. Nagle dziewczynę olśniło. Zerwała się na równe nogi. Wyłączyła radio. Włożyła na siebie jeansowe rurki, bluzkę bez rękawków ( bokserkę) w kolorze błękitnym, a na to zarzuciła bluzę z kapturem, w kolorze szarym. Na nogach spoczywały dumnie jej conversy. Wyszła szybkim krokiem nie zapominając o zamknięciu pokoju. Trzymając pod pachą laptopa przeszła prawie całą siedzibę, aż w końcu dotarła do pomieszczenia, w którym znajdował się fortepian. Był nieco zakurzony. Nicole wzięła jakąś ścierkę z grzejnika i przetarła. Nie lubiła jak instrumenty były zaniedbane. Pięknie śpiewała oraz grała na niektórych instrumentach, więc poza wodą muzyka była jej żywiołem. Usiadła na krzesełku, który znajdował się przy fortepianie. Położyła przed sobą laptopa i go włóczyła. Znalazła w internecie nuty do piosenki której słuchała, czyli "Someome like you". Przygotowała swoje dłonie lekko je rozgrzewając. Położyła je delikatnie na klawiszach instrumentu. Spojrzała na nuty, po czym zaczęła po prostu grać. Zaczęła od wstępu, który zagrała dwa razy zanim zaczęła śpiewać. Chciała zapamiętać jak ma grać, co szybko zrobiła. Przymknęła delikatnie oczy i zaczęła śpiewać. Jej głos był melodyjny i czysty. Śpiewanie takiego utworu przychodziło jej z łatwością.

3Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 5:59 pm

Bubuś

Bubuś
Bubuś lubił chodzić swoimi ścieżkami niczym kot. Ale na tym się jego podobieństwa do tego gatunku kończyły, bo Bubuś nie był ani ignorantem, ani samolubem, ani też nawet miłośnikiem kitty-kata, chociaż kiedyś biedaczek został zmuszony zjeść garść tej karmy, gdy dwie łyse góry mięsa i tatuaży, złapały go w ciemnym zaułku i wzięły za jakiegoś pierwszaka. Chociaż wtedy Bubuś już trzy lata siedział w Australii. Bubuś jednak bał się przyznać, że nie jest pierwszakiem, bo kto wie co by wtedy mu zrobili, a przecież jedzenie karmy nie jest wcale takie złe. W końcu ma w sobie jakieś składniki odżywcze, nie? A Bubusiowi jak nic innego przydałoby się parę witamin, bo zazwyczaj wygląda jak wrak człowieka. Nie wiem co dokładnie sprawia takie wrażenie. Może to przez jego stale przygarbioną sylwetkę? A może przez to jak wciąż gapił się na swoje buty zamiast przed siebie? A może to była sale przybrudzony jakąś dziwną substancją bubuciowy pyszczek? Możliwe też, że winne były jego ubrania. Dwa rozmiary za duże, połatane w każdym możliwym miejscu i pogniecione jakby Bubuś wyjął je psu z gardła? Możliwe też, że winne były koszulki Bubusia przedstawiające zazwyczaj jego ulubione zespoły takie jak Bomba Boys, Modern Talking, U2, czy ABBA. Oj wiele jest możliwości, ale chyba jeżeli podsumować by je wszystkie to byśmy otrzymali czystą konsystencję Bubusiowego świata. Zakręconego i pozbawionego wszelkiego sensu.
Ale zaczęliśmy od tego, że Bubuś chodził swoimi drogami, a dzisiejsza droga Bubusia zaprowadziła go do Jedynki, gdzie Bubuś usłyszał coś pięknego. Ktoś sobie grał na fortepianie! Bubusiowe serduszko od razu poszło w ruch i zachciało poznać tego kogoś! Szybciutkimi bubusiowymi kroczkami Bubuś dotarł do pomieszczenia skąd dobiegały piękne dźwięki i zaciekawiony wetknął głowę do środka.
- Jak ty pięknie grasz! - zawołał nie boją się tym razem niczego, bo przecież ktoś kto tak pięknie gra nie może być straszny! - Cudnie cudnie cudnie! Ja też umiem zagrać, ale tylko wlazł 'niech żyje wolność', chcesz posłuchać?

4Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 6:11 pm

Nicole

Nicole
Już zaczynała śpiewać refren ,kiedy nagle z jej muzycznego transu wyrwał jakiś głos. Natychmiast przestała ograć i obróciła się w stronę drzwi. Stał tam chłopak, który wyglądał na osobę w podobnym wieku co ona. Być może minęła się kiedyś z nim, ale jednak go nie znała. Słysząc miłe słowa uśmiechnęła się delikatnie, a na jej bladych policzkach pojawił się delikatny rumieniec. Jednak te parę lat szkoły muzycznej się przydały. W końcu się ogarnęła i wróciła na ziemię.
- Dzięki, to nic takiego...- Powiedziała nieco nieśmiale. Usiadła na brzegu taboretu, który był podłużny i na tyle długi, że dwie osoby luzem mogły na nim siedzieć. Złapała za kosmyk swoich włosów, który opadał jej na twarz i schowała go za ucho.
- Jasne, chętnie posłucham.- Uśmiechnęła się już pewniej i poklepała wolne miejsce obok siebie. Obserwowała chłopaka. Po chwili jednak wstała i wyciągnęła przed siebie rękę.
- Tak w ogóle to jestem, Nicole.- Podała mu dłoń, po czym znowu usiadła na brzegu. Założyła nogę na nogę, bo jeśli nie gra na fortepianie to ta pozycja jest dla niej najwygodniejsza.

5Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 6:23 pm

Bubuś

Bubuś
Oczywiście Bubuś wcale nie chciał jej przerywać i przeszkadzać, on tylko po prostu nie potrafił się powstrzymać przed zachwycaniem się kiedy mu się coś podobało. Tak go parło, tak cisnęło, że usiedzieć nie potrafił i zaraz musiał wypalić coś bubusiowego. Dobrze, że przynajmniej Nicole zamiast grać nie piekła ciasta, bo wtedy oprócz zachwytu musiałaby znosić jeszcze opluwanie okruszkami kiedy Bubuś by mówił z pełnymi ustami. Bo by oczywiście nie mógł doczekać się przełknięcia kęsa, tylko od razu by chwalił i chwalił i chwalił.
- Jak to nic takiego! Ty masz naprawdę wielki talent! Od razu to widać. Ja nie posiadam żadnego, oprócz tego no wiesz, przez który tu jestem, no i dlatego potrafię dostrzec u innych jak są w czymś świetni, a ty jesteś! - powiedział Bubuś i z wielkim entuzjazmem, nawet w podskokach, dosiadł się do Nicole. Wiele osób lubiło Bubusia, ale on i tak cieszył się jak szalony za każdym razem kiedy ktoś był dla niego miły. Bo to było miłe. Nicole wydawała się bardzo miła, nawet przemiła! Bubuś czuł, że znalazł nowego przyjaciela. - A ja Bubuś - przedstawił się bez skrępowania, jakby jego przezwisko było najzwyczajniejsze na świecie. Bo w sumie dla niego było, ale co się dziwić kiedy osiemnastoletni chłopak ma mentalność pięciolatka.
Bubuś wcale nie rozciągał palców przed zagraniem melodii, bo w sumie jednego palca rozciągać się nie opłacało, a właśnie tylko ten jeden wskazujący palec służył mu do zagrania prostej melodii.
- Pamiętałem! - ale i tak ucieszył się kiedy mu się udało. - Ale i tak wolałbym jeszcze posłuchać ciebie, zagrasz coś? Zagraaasz?

6Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 6:36 pm

Nicole

Nicole
To nawet nie było tak że przeszkodził. Nicole jak się wczuje w muzykę to po prostu odpływa do innego świata. Czuje się jakby była jedynym człowiekiem na ziemi. Gdy melodia ją pochłonie, ma wrażenie jakby wszechświat nie istniał, jedyne co by istniało to ona i instrument na którym właśnie gra. To jest taka ucieczka od świata realnego.
Gdy Bubuś skończył grań Nicole zaśmiała się wesoło pod nosem klaszcząc w ręce.
- Poćwicz jeszcze, a będziesz grał lepiej niż Chopin lub Betoven.- Powiedziała kiwając głową z uznaniem. Po chwili usłyszała prośbę od nowego kolegi, która był dla niej jak komplement, i pewnie taka miała być.
-Tylko co by tu zagrać?- Powiedziała jakby sama do siebie, nieobecnym głosem wpatrując się w zamyśleniu w ziemię. Westchnęła cicho, po czym położyła ręce na klawiszach. Znowu przymknęła oczy. Postanowiła zagrać jedną ze swoich piosenek. Zna ją już na pamięć, tekst jak i nuty. Oczywiście zaczęła od wstępu, który był dla niej również ważny jak i reszta piosenki. Po chwili z jej ust ponownie wypłynęła melodia wraz ze słowami. Zagrała piosenkę "A drop in the ocean" Rona Pope. Jak zwykle zamknęła oczy, co pomagało jej się skupić. Jak w każdą śpiewaną piosenkę łożyła mnóstwa serca. Muzyka jest czymś co Nicole kocha.

7Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 6:54 pm

Bubuś

Bubuś
Dla tych co znają Bubusia żadnym zaskoczeniem nie były zaróżowione bubusiowe policzki po tym jak usłyszał komplement. Taka reakcja natychmiastowa zupełnie niezależna od tego kto to mówi Bubusiowi, ani tego czego to dotyczy. Całe szczęście, że Bubuś tylko się różowił! Niektórzy mieli gorzej bo robili się różowy jak cegła. Przynajmniej w tej małej drobnostce los nie pokarał Bubusia, bo w innych to już można dyskutować. A właściwie nie można, bo po protu tak jest. Bubuś to ofiara losu, dziecko wojny, gimbusowe pokolenie i nic na to nie da się poradzić.
- Przesadzasz - odpowiedział skromnie Bubuś patrząc na swoje dłonie, jeszcze trochę a naprawdę uwierzyłby Nicole. Dobra, już uwierzył. Ale raczej nie będzie o tym mówił.
Bubuś z niecierpliwością czekał aż Nicole zacznie grać, nie obchodziło go co to będzie, bo jednak gust Bubusia był daleki od dobrego, ważne było by zagrała przy nim i może też dla niego. Kiedy jednak zaczęła grać Bubuś wiedział, że to jednak nie jest dla niego tylko dla samej muzyki, bo Nicole była w jakimś magiczny sposób z nią związana! A przynajmniej Bubuś tak czuł. Oczy zrobiły mu się wielkie jak spodki i takimi oczami gapił się jak głupi na ser, w sensie, że na grę Nicole. Czasami przy mocniejszych momentach aż się wzdrygał tak go to wszystko emocjonowało. Normalnie czuł się jak w jakimś kosmosie.
- Jesteś niewiarygodna - zwołał Bubuś kiedy przestała grać, bo oczywiście tym razem nie śmiał jej przerywać. - Ty to napisałaś? - zapytał z nadzieją, bo oczywiście piosenki nie znał i nie kojarzył. Jeżeli Nicole okazała by się autorką to niedługo Bubuś pewnie postawiłby jej jakiś ołtarzyk i założył fanclub. Może nie do końca w tej kolejności.

8Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 7:09 pm

Nicole

Nicole
Ta piosenka może się wydawać smutną. Taką co przymula ludzi. Jednak taki rodzaj piosenek jest lubiany przez dziewczyną. Oczywiście słucha też wesołych, ale tych spokojnym może się ona wyciszyć i pogrążyć. Zaczyna wtedy myśleć o tym co ją otacza, zatapiać się we własnych marzeniach. Czasami gdy słucha jakiejś piosenki, która jej na prawdę się podoba dostaje aż gęsiej skórki.
- Nie, nie napisałam jej...- Powiedziała spokojnie, patrząc w dół. Nicole jakoś nigdy nie próbowała nawet napisać piosenki, być może dlatego że mało w siebie wierzy. Nie ma ona chyba aż takiego talentu literackiego. Może kiedyś spróbuje coś napisać, ale na razie ie czuję się na siłach do tego.
- Nie potrafiłabym. To jest "A drop in the ocean" Rona Popa.- Spojrzała znowu na podłogę. Często patrzy w dół kiedy się zastanawia. - Może teraz coś weselszego? Lubisz muzykę z lat 80-tych lub 70-tych?- Spojrzała na niego przekonująco i oczekująco na odpowiedź. Teraz chciała coś weselszego zagrać by rozruszać atmosferę. W związku z tym, że dziewczyna nie lubi monotonii, często grając coś spokojnego lubi nagle zagrać coś szybszego co pobudzi człowieka.

9Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 7:23 pm

Bubuś

Bubuś
- Och... - Bubuś trochę się zawiódł, ale nie na długo, bo on nie był takim co długo chowa w sobie negatywne emocja. Bubuś zawsze stara się wyrzucać je z siebie jak najszybciej, by przypadkiem nie zatruwały mu jego delikatnego i podatnego na zakażenia móżdżku. Trzeba dbać o to co ma się najważniejsze, a mózg każdego był ważny. Trochę niesprawiedliwe tylko, że Bubuś był taki słabo odporny, bo jakaś dodatkowa ochrona oszczędziłaby mu wiele czasu i zachodu. Niestety nie zawsze można mieć to co się chce. Na przykład Bubuć nie mógł przypisać Nicole napisania tej ładnej smutnej piosenki, chociaż chciał. W zamian za to mógł marzyć. Bo Bubusie bardzo dobrze marzą. - Jestem pewien, że napisałabyś jeszcze wspanialszą i kiedyś ją napiszesz i wtedy mi ją zagrasz i powiem a nie mówiłem! - powiedział Bubuś i uśmiechnął się do Nicole. Miał nadzieję, że dodał jej trochę otuchy tak jak wiele osób dodaje jemu, kiedy padał ofiarą tego złego losu, o którym wcześniej była mowa.
Kiedy Nicole zapytała Bubusia o muzykę lat 70-tych i 80-tych Bubuś od razu pokiwał entuzjastycznie głową, że lubi. W tamtym momencie lubiłby wszystko, oby tylko Nicole grała mu dalej.
- Najfajniej się przy tym tańczy! - zauważył Bubuś, chociaż nie można go porównywać do świetnego tancerza. W zasadzie do żadnego nie można, bo to by było nie na miejscu. Bubusiowi było szkoda, że nie można jednocześnie grać i tańczyć, bo by zaprosił Nicole do tańca.

10Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 7:42 pm

Nicole

Nicole
Nicole uśmiechnęła się pogodnie od ucha do ucha. To ją nawet zmotywowało do napisania jakiegoś utworu. Może kiedyś jej się ud. Z resztą nie wszystko się potrafi od razu. Gry na fortepianie, czy gitarze też musiała poćwiczyć. Może jak będzie próbowała coś napisać w końcu jej się uda.
Nicole postanowiła trochę ożywić to pomieszczenie. Stanęła na taborecie i uniosła rękę tak jakby trzymała w niej mikrofon. Puściła żartobliwie oczko do Bubusia.
- Panie i panowie! Witam was wszystkich! Zaraz przed wami wystąpi rudowłosa wokalistka Nicole Seeley!!- Zrobiła krótką przerwę w mówieniu i zaczęła machać rękami tak jakby machała do publiczności.- Zaśpiewa, a co lepsze zagra utwór z albumu ABBY pod tytułem "Dancing Queen"!!- Przyłożyła dłonie do ust udając tym razem wiwatowanie publiczności, po czym zeskoczyła ze stołka i na stojąco zaczęła grać. Tą piosenkę również uwielbiała. Z resztą ona to kocha wszystkie piosenki. Grała na stojąco, śpiewała i kiwała się i wczuwała się w rytm. Zachowywała się jakby n prawdę występowała. Zrobiła to wszystko na żarty, żeby trochę rozkręcić atmosferę.

11Fortepian Empty Re: Fortepian Pon Sty 07, 2013 11:03 pm

Bubuś

Bubuś
Bubuś na początku tylko otworzył buzię i ze zdziwieniem przyglądał się temu co wyprawia Nikola. Był zaskoczony, bo jednak z Bubusiem to lepiej wszystko robić stopniowo. Takie nagłe zachwiania z melancholijnej melodyjki w mega dico, zdecydowanie mogło go jeszcze gorzej roztroić. Na przykład w taki sposób, że uciekły z krzykiem z tego pomieszczenia wypierając wszelkie wspomnienia o Nikoli. Na szczęście najgorszy przewidywany scenariusz się nie sprawdził i Bubuś tylko przez chwilę nie kontaktował z otoczeniem. Ale potem już śmiał się głośno i klaskał w swoje pulchne łapki. Podobało mu się to jak Nikola z niczego zrobiła wielkie widowisko. To było takie niespodziewane, w pozytywnym sensie. Bubuś rzadko miewał niespodzianki, które by mu się podobały. Częściej takie, które go przerażały.
- Nicole, Nicole, Nicole! - skandował Bubuś na początku, tak by odrobinę wesprzeć Nikolę. No i żeby samemu też się moc zabawić. - Dancing Queeeeeen! To moja ulubiona! - zawołał jeszcze robią niezgrabny piruet zakończony złapaniem się brzegu fortepianu by nie upaść. W tej chwili Bubuś powiedziałby, że każda piosenka jest jego ulubioną. Nawet jeżeli by to było Abba Ojcze, nie zespół ABBA. (W zasadzie Bubuś pewnie nie zauważyłby różnicy w tych nazwach).
- You can dance, you can jive, having the time of your life - zaśpiewał, a raczej zawył, Bubuś.
Tylko czekać, aż jakiś opiekun nie przyleci z mopem w ręce myśląc, że znów jakaś mysz ugrzęzła w pułapce i teraz wyje cierpiąc katusze.

12Fortepian Empty Re: Fortepian Wto Sty 08, 2013 6:25 pm

Nicole

Nicole
Gdy tylko widziała szczęśliwą twarz Bubusia chciało jej się tylko więcej grać. Starała się grając, z resztą zawsze się stara, nie tracąc przy tym również zabawy. Na stojąco kiwała się rytmicznie i energicznie na boki, nie przestając grać. jej palce zgrabnie i szybko przemieszczały się po klawiszach. Po chwili skończyła się ta piosenka, jednak ona nie chciała by zniknął ten wyraz twarzy nowego kolegi, który jest nie do zapomnienia, więc bez przerywnika zaczęła grać nową piosenkę. Po tym jak zobaczyła jak ABBA uszczęśliwiła Bubusia, postanowiła zagrać jeszcze jakąś jej piosenkę. Zdecydowała się na "Mamma mia". To chyba najbardziej lubiana przez Nikolkę piosenka ABBY. Jednak przy niej już usiadła, bo się nieco zmęczyła, ale jej głos był nadal entuzjastyczny. Uwielbiała pokazywać na co ją stać i uszczęśliwiać innych. Radość Bubusia tylko ją zmotywowała do tego by nadal ćwiczyć i grać. Cieszyło ją, że znalazł się ktoś kto docenia jej talent i ją dopinguje.

13Fortepian Empty Re: Fortepian Sro Sty 09, 2013 5:34 pm

Bubuś

Bubuś
Bubuś naprawdę dobrze się bawił i był szczęśliwy jak nigdy. Przez chwilę nawet zapomniał o wszelkich troskach i całym okrutnym świecie, bo muzyka Nikoli tak pięknie na niego działała. Niestety nigdy nic nie trwa wiecznie i dobra zabawa musiała się kiedyś skończyć. Może i nawet dobrze, bo jak jest za dobrze, to się robi nudno! Znaczy Bubusiowi nuda by nie przeszkadzała, ale jednak to nie on tutaj rządzi, a ktoś całkiem inny. Można go, a raczej ją, nazywać Bogiem, ale bez podlizywania, nie.
No więc zabawa skończyła się tym, ze Bubuś zamarł. Zamarły bubusiowe nóżki, potem bubusiowe rączki i bubusiowa główka. Potem zamarło bubusiowe wielkie serca i nieogarnięty rozum. A na koniec zamarła cała reszta bubusiowych komórek. Znaczy tych organicznych, telefoniczną bubuś miał tylko jedną komórkę. A może nawet i tego nie.
- Ktoś potrzebuje mojej pomocy - powiedział Bubuś nawet nie myśląc o tym, czy muzyka go ogłusza, czy może już nie. - O tam - Bubuś wskazał za okno trzęsącą się rączką. Bubuś czasami nie cierpiał swojego dziwnego talentu, ale czasami też kochał. Bo lubił ratować ludzi, nie ważne, że jedynie nieliczne akcje mu się udawały. - Ktoś o małych stopach oślepł po użyciu talentu i teraz stoi gdzieś w lesie nie mogąc wrócić - teraz i głos Bubusia się trząsł. - Musimy mu, pomóc Nicole! Choć szybko za mną! - złapał ją za rękę i pociągnął w kierunku wyjścia.

////LAS///

14Fortepian Empty Re: Fortepian Sro Sty 09, 2013 7:14 pm

Nicole

Nicole
Nicole już kończyła grać piosenkę. Gdy usłyszała głos Bubusia przestała śpiewać, ale jej palce nadal tańczyły po klawiszach. Słuchała tego co mówi Bubuś z lekkim zdezorientowaniem. Nie wiedziała przecież jaką on ma moc, prawda? Jednak nie zastanawiała się długo. Wierzyła w to co on mówi. Zerwała się na równe nogi. do końca jeszcze nie wiedziała o co chodzi. Po prostu sprowadziło ją to na ziemię i to w zbyt szybkim tempie.
- Co?- Jęknęła cicho. Po prostu mimo iż słyszała co kolega powiedział, nie do końca to do niej dotarło. Jednak bez protestów pobiegła za Bubusiem. Nie puszczając jego ręki starała się za nim nadążać. Nie spodziewała się, że może on mieć w sobie tyle energii, a raczej siły przeznaczonej do wysiłków fizycznych, bo odkąd wszedł do pomieszczenia z fortepianem tryskał wszystkimi pozytywnymi emocjami.

/zt/Las/

Sponsored content

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach