JA JUŻ OFICJALNIE NIC NIE ROZUMIEM, piszę tyle, na ile pozwala mi ta paćka w głowie, kiedyś z dumą tytułująca się mózgiem. XD
Amelka, jak strzelisz zarąbistą KP (bo na bank będzie zarąbista, czuję to w kościach!) to pomyślimy nad bardziej indywidualnymi relacjami, a póki co mogę zatwierdzić wielką pieczątką opcję KUMPLE. xD
Huhu, to ze Skylar może być tak, że ona na początku się z niego podśmiewała, ale on połowy nie zrozumiał, a połowę zrozumiał po swojemu, więc w sumie biedna dziewczyna stwierdziła, że to żadna rozrywka. Ewentualnie popisuje się silną wolą i dalej próbuje, to już jak wolisz. :D
A Kola, kurczę, jaki słodziak, nie wiem, czy wymyślę coś negatywnego.Póki co mam taką niejasną ideę, że zaraz po przybyciu Nebeela się ze sobą spiknęli, razem coś przeskrobali ("dawaj, włamujemy się do żeńskiego akademika po północy!", "oooo, dobra!" XD"), a później jeden na drugiego próbował zganić i się na siebie obrazili, no nie wiem. xD
Mini, znając życie, on później łaziłby za nią i przepraszał i tłumaczył, że z tymi metamorfozami to on jeszcze nie ogarnia i szukał z nią tego kota, niekoniecznie w psiej postaci. xD Czy mu wybaczyła i zostali frendsami, czy prowadzą wojnę, to już Twój wybór. :D
Arielka na bank pozytyw, przy czytaniu KP spadłam ze śmiechu na podłogę, tylko nie wiem, jak wysoko chcesz celować przy tym pozytywie. Nebeel w Australii jest od niedawna, więc raczej jeszcze Super-Uber-Mega-Mocnych więzi z nikim nie wytworzył, chociaż kto go tam wie. xD
Pedałów nie ogarniam, tu chodzi o to, że się pije do nieprzytomności w lateksowych spodniach? :DD